środa, 27 listopada 2013

7-Nic nie rozumiem

Po paru minutach do jej pokoju wchodzi Kazumi
Kazumi:wow ogooomny!
To nie fair!
Max:Co jest?-patrzy zaskoczona i zezłoszczona
Kazumi:Nie dość ze masz sama pokój to jeszcze jest wielki i popularny!
Max:pozwoliłam Ci  wejść ?!
Kazumi siada na krześle z grymasem
To niesprawiedliwe
Ja się cisne z nimi w małym pokoiku kedy ty tutaj sobie pff-mówi
Max: Wolisz Ty  być obiektem   plotek i  rozrywki ?
Kazumi:No jasne! ale masz fajnie jestes popularna!
Max: Ej  Kazumi  ..Podejdź  tu coś Ci pokaże
W tym samym czasie w pokoju wampirów no i ..Kazumiego
Nikodem lezy na łóżku  z  książką w  ręku.Nareszcie się  go  pozbyliśmy-mówi do Oliego nieodrywając wzroku od książki
Oli układa swoje rzeczy w milczeniu
po chwili odzywa się :Co myślisz o tym pokoju 666?
i o Max...?
Nikodem wstaje  z  łóżka  podchodzi   od  Oliego i kładzie ręce na jego brzuchu,czując jego słodki zapach
Oli:co ty robisz?!
Puszczaj wyrywa mu się
Nikodem : Na razie mało  mnie  to interesuje ..Mam teraz  ważniejsze rzeczy  do roboty
Oli obraca się i patrzy na niego z dołu ze zmarszczonymi brwiami
Nikodem:O co  Ci chodzi ?-mówi słodkim głosikiem
Nikodem : Nie dokończyliśmy  naszej  zabawy  w pociągu-uśmiecha się lekko
Oli: Raczej o co tobie chodzi?! Chyba żartujesz
Nikodem:Teraz tylko to mi chodzi po głowie  i na  niczym  niczym nie mogę się skupić
Nikodem :Nie  denerwuj mnie! -zmienia ton na bardziej stanowczy.Wiem ,że  chcesz tego  bardziej niż ja
Oli patrzy na niego w milczeniu nadal zły
Oli: Co ty wygadujesz?!
Nie prawda!
NIkodem chwyta  go  za  rece  przyszpila do  ściany i  zaczyna lizac jego  szyję
Nikodem: Nie chcesz?
To ..to w pociągu to tylko gra była,nic więcej -mówi oschle Oli
Ni-ni-kodem...-mówi cicho
przestań...
Nikodem : Zmieniłeś już  pionki ?
Nie przestaje  go lizac .Przygniata  go  mocniej do ściany.Jego kolano znajduje się między nogami Oliego.
Oli: To co innego
puszczaj!-szarpie się
Na jego twarzy pojawiają się rumieńce zakłopotania i wstydu
Nikodem nie odpuszcza coraz namiętniej go załuje nie puszczając jego rąk.
Oli lekko jęknął,a jego oddech przyśpiesza
Ręce Nikodema oplatają talie Oliego przyciskając go do swojego ciała.
Oli:Nie poddam się!-Próbuje go odepchnąc
Nikodem mocno go obejmuje i rzuca jego ciało niczym piórko na łóżko
Oli: Ja..ja nie-mówi przestraszony
Nikodem: Chcesz tego-mówi oschle Nikodem
Oli:Zaraz co robisz?!
Nikodem siada okrakiem na jego brzuchu i rozrywa jego koszule całując go po klatce piersiowej
Nikodem :Nie bój się to tylko moja  gra
Oli ma łzy w oczach-ja ja...
Nikodem:Już nic mnie nie powstrzyma-mówi cicho trzymając głowe przy twarzy Oliego po czym ostro odchyla jego głowe i zatapia w nim swoje kły
Oli zaciska oczy,a łzy spływają po jego policzkach
Nikodem napaja się jego słodką krwią,ich nogi się splatają,jego ręce wędrują na biodra Olivera
Oliver się poddaje i już się nie opiera
Nikodem :Będę ...delikatny-mowi cicho
Oli:Ja..ja już nie mogłem wytrzymac!-mówi ze łzami
Nikodem :Czego ?
Nikodem :Czekałeś na  to ?
Oli; Nie! To nie tak-mówi zawstydzony i zasłania kłopotliwie załzawioną twarz rękami
Nikodem:Nie zasłaniaj się,popatrz na mnie-delikatnie ściąga jego dłonie z twarzy :Następnym  razem  to  ty  będziesz musiał  mnie poprosić-mówi patrząc mu w oczy
Oli robi się czerwony
Nikodem nadal kontynuuje
Ich ubrania leża już na ziemi,a ich ciała oplata lekko prześwitująca mroźno biała pościel przez którą odbija się umięśnione ciało Nikodema zalegające na Olim
Oli: Proszę skoncz...ja zaraz
Nikodem:Czyli musze się pospieszyć
Oli zaciska oczy i zęby jego mięśnie spinają się.
Ciało Nikodema opada bezsilnie obok Oliego
Słychać tylko ich głośne,szybkie oddechy
Oli skulił się i leży na krawędzi łóżka na jego rękach widać siniaki od mocnych dłoni Nikodema
Nikodem przysuwa się do niego i delikatnie całuje go po dłoniach-Następnym razem się nie stawiaj-mówi cicho
Oliver:Czemu...to zrobiłes?
Już prawie zapomniałem twojego dotyku...
Nikodem :Twoje oczy  mówiły ,że  powinienem
a teraz znowu,znowu-kontynuuje Oli
Nikodem :Nie  dam Ci go  zapomnieć ...Jak poczujesz się samotny zawsze,nie,nigdy się nie poczujesz..
będe musiał to znosić!-kończy Oliver
Nikodem patrzy  niezrozumiale w milczeniu
i znowu widząc cie moje serce zacznie szybciej bic
a ja nie bd mogł cie dotknac
i bd musiał to znosic!
jak mogłes!
mówi ze łzami w oczach
ty pierdolony egoisto!
Nikodem go  przytula
Oli:Ja nie moge-mówi z lekko podniesionym głosem i wstaje
Nikodem : Gome, mój mały uke .
Nikodem: Możesz przestać?-mówi zdenerwowany i wstaje zaraz za nim
Oliver patrzy na niego zły
Nikodem podąza za nim i łapie  go  za rękę
Oliver:puśc mnie bo cie zabije!
Musze teraz wyjść
Nikodem :Jesli   jeszcze  tego nie  zrobiłeś..
Przypiera go ponownie do ściany,blokując jakąkolwiek ucieczke
Oliver patrzy mu w oczy
Oli:tak bardzo chce cie pocałowac...ale nie moge-mysli
Nikodem :To ja to  zrobię
Oli:powiedz ze zostaniesz już na zawsze,co ja w ogole sobie wyobrazam?!-mysli
próbuje się uwolnieć
Oli: Powiedziałem zebys mnie zostawił-mówi cicho
Nikodem go puszcza
Oliver zaczyna się ubierać
Nikodem :Czemu mi się opierasz ?
Nikodem:Zmknij lepiej  drzwi  zamiast się ubierać .Nie chcę ,żeby Kazumi mnie  zobaczyl
Oliver już ubrany wychodzi i przekreca zamek
Nikodem:Chyba  ,że chcesz ,żebym moją zabawe skończył z nim?
Oli nic nie mówiać wyszedł
Nikodem  również zaczyna się ubierać
Nie rozgryzę tego dzieciaka-myśli
Do pokoju próbuje się dostać Kazumi
Kazumi:Chłopaki otwierajcie!
Nikodem:Zaraz-mówi spanikowany i szybko naciąga spodnie i ogarnia łózko
po chwili  mu otworzył
Kazumi:Weź ciśnie mnie!
Wbiega i bierze papier toaletowy z walizki po czym wybiega
Nikodem :Nie bądz  taki  hałaśliwy !
Kazumi nie zwraca na niego uwagi biegnie do toalety.
Nikodem zamyślony kładzie się osowiały na łóżko.
W każdym pokoju pojawia się kartka z ogłoszeniem ,że za 30 min mają zejść na stołówkę(jest to jeden ze sposobów przekazywania ogłoszeń w tej szkole
Max ignoruje  kartkę zamierza być  teraz sama
Po chwili do pokoju Max ktoś puka
Max:Co  jest ?-o nie znowu ktoś sięprzyplątał-myśli
Max:otwarte-mówi głośno
Wchodzi Oli i bez słowa siada na krześle na przeciw łóżka ręce ma złożone w "koszyczek"położone na kolanach
Max siada znajduje się na łóżku
Oli patrzy w podłoge
Max: a ten czego-myśli
Obserwuje go i zauważa sińce
Max:Co ci się stało?-mówi oschle
Oli chowa  je naciągając koszule
Oli:Czemu ty?
Max siada koło niego zachowując  dystans
Max: Co  ja ?
Oli:Czemu akurat ty dostałas ten pokoj?
Podobno byłas u dyrektorki
Max: Czemu ? Nikt nie wiem . To tylko  przypadek ...albo złośliwość losu  dla  przeklętych
Max: Zmieniłeś  temat.To nie jest  to o czym  chcialeś  pogadać?
Oli:Więc jesteś niezwykła...silniejsza,i tak cię pokonam,znajde sposób-mówi poważnie
Max:po co miałbyś mnie pokonać ?
Max: Jesli to tyle  to  wyjdź
Oliver patrzy na nią z wyższością kącik jego ust lekko się unosi i wychodzi



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz