poniedziałek, 23 grudnia 2013

8:Cielu...


Aloisy: Witaj Cielu-chan - wita się i łapie go za rękę ,żeby na niego poczekał , mruży oczy i lekko się uśmiecha - O nie spodziewałem się  ,że będziesz tędy przechodził
Aloisy:Też idziesz na  zebranie ?
Ciel: Przepraszam znamy się?-mówi chłodno
Aloisy :...ranisz  -przygląda mu się nieco przygaszony - Kiedyś bawiliśmy się razem  na podwórku - Łapie się za głowę i uśmiecha - Ah to stare dzieje, nie pamiętasz? Zgubiłeś mi żółwika do robienia  babeczek z piasku , a potem się  popłakałeś jak   kazałem Ci oddać swojego ,hhhhhhm - może ma  słabą pamięć
Ciel-Ah już wiem to ty jesteś tym głąbem,który nie zdał w 2 klasie-idzie dalej mówiąc
Ciel-Szukam swojego pokoju,może się na coś przydasz i powiesz gdzie znajde numer 326?Spóźniłem się trochę i jestem zdezorientowany.
Aloisy:oh,nie bądź taki ostry, o ile dobrze pamiętam  to  zawsze trzymaliśmy się razem- Wyprzedza go , staje przed nim  mruży oczy  i się uśmiecha - Moze odnowimy stare więzi ?
 Ah tak jasne, zaprowadzę Cię tam  zaraz po apelu.Nie uwierzysz,ale masz wspaniałego lokatora-dodaje
Ciel-Jakie więzi?-mówi zdziwiony
Aloisy:przyjacielskie
Ciel-Oh najlepiej jaby go wcale nie było..bo jeżeli jest taki jak ty...
Aloisy :Chyba nie myślałeś oo - ściszył głos i   strzelił buraka- No wiesz ...ja nie  lubie ..eee no ..no  chłopców
Aloisy:Co  ze mną nie tak?
Ciel-A propo tych więzi to możesz na początek zaprowadzić mnie do pokoju...zaraz! O czym ty mówisz?-mówi jąkając się
Aloisy : O ile pamiętam  byliśmy  przyjaciółmi ...Nie masz zamiaru mieć przyjacił?
Ciel patrzy na niego lekko czerwony
Ciel-Ale żeby nie było no wiesz ja nie lubie chłopców-mówi wymachując rękami
Aloisy: No o  tym ...że  no wiesz  zawsze byłeś take   ..dziewczęcy wręcz  gejowski  ..nie  żebym Cię odejrzewał czy coś ale no wiesz ...wszystko mówi samo za siebie ..eeeee
Ciel-Co ty wygadujesz?!-łapie go za koszule
Aloisy:Nie ma się czego wstydzić ...miłość nie wybiera
Ciel-Cofnij to natychmiast!
Aloisy:Zaraz zaraz co mam  cofnąć ?
Ciel-Ty...-mówi marszcząc brwi
Aloisy:Zaraz zaraz ...
Ciel-Cofnij to natychmiast!Ja nie jestem gejem!
Aloisy:W sumie to teraz  bym Cię nawet wziął za chłopca
Aloisy :Tak ,tak ...
Ciela przepełnia wściekłosc
Ciel-Zaraz....zginiesz-mówi cicho i wściekle
Aloisy macha zdezorientowany rękami,a  po  czole spływa mu kropelka potu
Podchodzi Youmi(pozytywna dziewczyna alchemik)
Youmi-Hola hola,przemoc jest zakazana-mówi uśmiechając się
Aloisy:Zaraz zaraz ...Po co  te  nerwy ...Podobno tylko ge....tylko  niektórzy wątpią w swoją męskość
Ciel-tss...Co cię to obchodzi?On mnie obraża
Youmi-Żeby dziewczy...znaczy ee no przemoc jest zła!
Youmi lekko się zawstydza wzieła ich za dziewczyny
Ciel patrzy na nią wzrokiem bazyliszka
Aloisy:Jesteś lekko przemądrzały Cielu , jestem  bardzo  tolerancyjną osobą ,ale  mnie  trochę to  śmieszy ,że chcesz mnie zabić
Ciel-Ze niby co jest we mnie niemęskiego?!-krzyczy i kuca załamany
Aloisy :Hej ! Jestem 100procento  facet z  kau i potu
Youmi patrz na Aloisy'go z obrzydzeniem
Aloisy:No widzisz , ne?
Youmi:Nie...nie o to mi chodziło-próbuje się wybronić
Aloisy :przestań się dąsać jak  baba ...Wzięła nas za  dziewczyny  laska  która cierpi na  turnera i niedorozwój jajników
Obok całej sytuacji przechodzi grupka 2-klasistów,a na czele Caroline.
Aloisy:patrz ta to ma  jajniki-mówi wskazując na Caroline
Caroline przerywa swoją rozmowe z rówieśnikami i staje obok pierszaków i Youmi
Caroline:Youmi...kochanie-mówi sarkastycznie
mówiłam ci zgol wąsy bo straszysz pierszaki
Youmi obraca się i ucieka z płaczem grupka przyjaciół ,a raczej przydupasów Caroline wybuchła śmiechem
Aloisy:eee , bardziej mnie przestraszyl ten sarkastyczny żart - mówi nadąsany - Czy poczucie  chumoru macie  też tak niskie jak  IQ?
Caroline-Co to za niegrzeczny kolega..hm Zero(jest on jednym z sprzymierzeńców Caroline) trzeba go ukarac
Nie można się tak odzywać do starszych
Aloisy: Doprowadziłaś dziewczyne do łez możesz być z siebie dumna
Zero podchodzi do Aloisy'ego i podnosi go za tył marynarki,zarzuca go na plecy i odchodzi.
Aloisy:Jestem aniołem ...
Ciel patrzy na tą sytuacje
Aloisy: Stoi  nadal tam  gdzie stał,a Aloisy którego wziął Zeo był tylko iluzją
Aloisy:Nigdy nie zaakceptuje takiej  przewodniczącej, jęsli nie chcesz dbać o uczniów  to po co się zgłosiłaś ?
Caroline:No cóz kolega nie chce odejść z pomocą,więc odejdzie sam.Marsz na apel!Jeżeli się sprzeciwicie traficie na czarną liste dyrektorki!
Caroline zbliża swoją głowe do Ciela
i mówi szeptem:a ty mały nie płacz-całuje go w policzek
Ciel się zerwał
Aloisy:Hai hai -Macha ręką - Idziemy Cie...-patrzy na całującą go Caroline zdziwiony
Caroline się obraca-swoimi długimi włosami przejechała po twarzach chłopców i odchodzi
Ciel-Nie mów tak do mnie Aloisy!
Ciel-Chodz na ten apel-łapie go za ramie i ciągnie za sobą
Aloisy:A ty mi mów ! Mów do mnie Cieluś - chwyta go za poliki i puńcia
Ciel-Przestań!Ludzie się patrzą!-odtrąca jego ręce
Ciel-Zresztą to bolało idioto!
Aloisy : Hai hai
Aloisy:Cielu czemu jesteś taki   chłodny ?
Ciel-Chyba apel się już zaczął...Cóż nie ma co wchodzić w połowie choćmy zaprowadzisz mnie do pokoju.
Ciel patrzy na niego bez wyrazu i idzie dalej
Aloisy:Zaraz ...A co jeśli ta brzydula..no wiesz ta  suka z  wielkimi jajnikami nas zobaczy - Łąpe go   za ramię -Oo nie?! Co my wtedy zrobimy.-Usmiecha się - Cielu
Cielu-Chodzi ci o tę czarną?A mówiłes,że to ja jestem gejem przecież ona jest piękna może i jest suką,ale brzydka nie jest.-mówi chłodno
Aloisy:Wolę bardziej kobiece! ! Gestykuluje rękami i ugniata - Cycyki -- mówi rumieniąc się
Ciel-Zresztą ona jest na apelu bo jako przewodnicząca wygłasza mowe,a ja mam gdzieś te formalności tylko najemy się wstydu wchodząc tam teraz.
Ciel uśmiecha się lekko po czym szybko 'zmazuje' uśmiech z twarzy aby Aloisy nie zauwazył
Aloisy:Wolisz  duże czy małe- Mowi ignorując  Ciela i będąc myślami w  krainie  echhi
Ciel-Odpowiedz mi hentaiu,a nie!-mówi wściekły
Nie ignoruj mojej wypowiedzi
Aloisy:Uśmiechnął się !Widziałem  rozumiem ! Lubisz takie suki !? Pasujesz  do niej charakterem !
Ciel trąci go ręką po głowie
Ciel:Znowu mnie obrażasz?!-mówi z oburzeniem
Aloisy : Heeeem ...Na co mam ci   odpowiedzieć - drapie się po głowie
Ciel-Zaprowadz mnie do pokoju i mi się na oczy nie pokazuj
Aloisy: Nie obrażam sam  mówiłeś " Ona jest śliczna " - Mówi wyginając się udając dziewczynę
Ciel-Ja się tak nie ruszam! -mówi obracając się do ściany obrazony
Aloisy:No przecież cały czas idzie..zaraz - Przebłysk w głowie -Zaraz  jak Ci nie odpowiada to sam znajdź pokój i N-I-E IDZ ZA MNA - Mówi seksi udając dziewczynę,a na jego buzi  pojawia się złośliwy uśmiech
Ciel patrzy na niego dużymi,bezradnymi oczmi,ale nie tracąc swojej dumy unosi głowei mówi:I dobrze!Sam znajde swój pokój ty tylko mnie denerwujesz spadaj!
Aloisy : A i nie  próbuj mnie śledzić i nie chce  Cię widzieć na moim piętrze
Ciel obraca się na pięcie i odchodzi dumny
Ciel:Chyba żartujesz pff
Aloisy: Jak mnie tak nie lubisz  to  NIE IDZ ZA MNĄ
Ciel idzie w inną stronę milcząc:co za debil-mówi sam do siebie i kręci głową
Aloisy: OBIECUJESZ ,że nie będziesz wchodził na  moje  piętro ?
Ciel obraca głowę i patrzy na niego z łaską
Jak można być tak głupim-mówi cicho i wchodzi po schodach
uśmiecha się sam do siebie
Aloisy :to jak ?
Aolisy :To  kto ostatni w NASZYM pokoju kochanie to UKE ! -Krzyczy do niego  chowając się za ścianą tak żeby go nie  widział i on i publika przed którą chciał narobić Cielowi wstydu
Ciel-No to widze 236 teraz gdzie może być 326-myśli ale jego kontemplacje przerywa Aloisy swoimi krzykami
Aloisy:Upewnia się ,że dziweczyny to widzialy po czym biegnie  po schodach na górę
Grupka osób,która wyszła z zebrania cichutko chichocze na widok Ciela
Ciel patrzy na nie zimno
Ciel:Nie jestem gejem-mówi chłodno w ich strone i biegnie za Aloisym
Aloisy przyspiesza
Ciel:Stój!
Słyszysz masz się zatrzymac ty dupku!